niedziela, 5 marca 2017

Orly Flaweless Flush


Planowałam opublikować inne zdobienie w ten weekend, ale z powodu kwestii technicznych musiałam zmienić trochę plany. Ale nie martwcie się... zaległe zdobienie wkrótce także pojawi się na blogu. W poście zupełna świeżynka, którą dzisiaj zmywałam. Urocze i delikatne ręcznie malowane farbkami akrylowymi kwiatki.
Zdobienie namalowałam na mojej ulubionej bieli CND Vinylux 108 Cream Puff. Lakier bardzo dobrze kryje już po pierwszej warstwie, ale do pełnego krycia potrzebne są dwie.
Zmywanie jak przy kremach jest totalnie bezproblemowe.
Na pozostałe paznokcie trafił delikatny liliowy lakier Orly Flaweless Flush.
Lakier posiada delikatne złote drobinki, które nadają mu niepowtarzalnego charakteru i pięknie mienią się w słońcu.
Zmywanie nie jest tak proste jak przy kremach i podczas usuwania emalii czuć lekki opór. W pierwszej kolejności schodzi liliowy kolor, złote drobinki po chwili. Jednak nie jest to bardzo problematyczne. Do pełnego krycia polecam trzy cienkie warstwy lakieru.
Bardzo fajnie nosiło się te pazurki i szkoda było je zmywać.. ale nadszedł czas na nowe mani.. a zajawkę tego, co mam teraz mieliście okazję zobaczyć rano na moim instagramie.
Poniżej pozostałe zdjęcia zdobienia.

12 komentarzy:

Za każdy komentarz bardzo dziękuję. Jest to dla mnie ogromna motywacja dla dalszej pracy nad moimi zdobieniami i postami.